02-04-2006 10:23
Planszówkon i Warsaw by night
W działach: Różności | Odsłony: 1
Z mojego punktu widzenia Planszówkon dobiegł już końca wczoraj, ale musze powiedzieć, że mimo ograniczonego czasu jaki mogłem spędzić w Paradoxie, to imprezę uważam za bardzo udaną.
Znajomi, planszówki, karcianki i piwo to genialne połączenie. Jakby to zależało ode mnie to zamiast typowych konwentów zacząłbym organizować tego typu imprezy, tylko koniecznie na wiekszej powierzchni (ogródki i parasole!). No więc pograliśmy, pogadaliśmy, było miło i przyjemnie, a teraz wracam do szarej rzeczywistości, czyli laborki z Rachunkowości komputerowej.
Przy okazji z tego miejsca podziekowania należą się również [url=Rebound,blog.html]Reboundowi[/url], dzięki którego radom odnośnie doboru autobusów połowę drogi powrotnej przebyłem na butach. Na wzmiankę zasługuje również pewna bardzo miła Pani, która była niezwykle pomocna we wskazywaniu drogi. Szkoda tylko, że pomyliły jej się kierunki i tam gdzie trzeba było skręcic w prawo ona radziła skęcić w lewo i na odwrót. Niemniej nie dałem się do końca wprowadzić w maliny i ostatecznie dotarłem do mieszkania, w którym nocowałem.
Niemniej bardzo miło się spacerowało, przyjemna muzyka przygrywała, a tak naprawdę nigdzie mi się szczególnie nie spieszyło :)
EDIT Fajna ta laborka, właśnie przeradza się w dyskusję o World of Warcraft. Okazało się, że wykładowca rachunkowości (50 - 60 lat) pogrywa intensywnie w WoW i właśnie przestawia nam co lepsze smaczki w grze. Nice :D
Znajomi, planszówki, karcianki i piwo to genialne połączenie. Jakby to zależało ode mnie to zamiast typowych konwentów zacząłbym organizować tego typu imprezy, tylko koniecznie na wiekszej powierzchni (ogródki i parasole!). No więc pograliśmy, pogadaliśmy, było miło i przyjemnie, a teraz wracam do szarej rzeczywistości, czyli laborki z Rachunkowości komputerowej.
Przy okazji z tego miejsca podziekowania należą się również [url=Rebound,blog.html]Reboundowi[/url], dzięki którego radom odnośnie doboru autobusów połowę drogi powrotnej przebyłem na butach. Na wzmiankę zasługuje również pewna bardzo miła Pani, która była niezwykle pomocna we wskazywaniu drogi. Szkoda tylko, że pomyliły jej się kierunki i tam gdzie trzeba było skręcic w prawo ona radziła skęcić w lewo i na odwrót. Niemniej nie dałem się do końca wprowadzić w maliny i ostatecznie dotarłem do mieszkania, w którym nocowałem.
Niemniej bardzo miło się spacerowało, przyjemna muzyka przygrywała, a tak naprawdę nigdzie mi się szczególnie nie spieszyło :)
EDIT Fajna ta laborka, właśnie przeradza się w dyskusję o World of Warcraft. Okazało się, że wykładowca rachunkowości (50 - 60 lat) pogrywa intensywnie w WoW i właśnie przestawia nam co lepsze smaczki w grze. Nice :D